Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych
25 lutego, 2013
Ponieważ żyli prawem wilka
historia o nich głucho milczy
pozostał po nich w kopnym śniegu
żółtawy mocz i ten ślad wilczy
W piątek Obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”
Otoczmy naszą modlitwą tych skazanych na zapomnienie ludzi którzy po okupacji niemieckiej i wkroczeniu na ziemie polskie Sowietów mieli odwagę walczyć o niepodległą Polskę.
Jakże aktualnie brzmiały jeszcze do niedawna słowa wiersza Zbigniewa Herberta zatytułowanego „Wilki” z którego pochodzi cytowany fragment. Po 20 latach od pierwszych wolnych wyborów do parlamentu, sejm polski w 2011 r. ustanowił Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” – „w hołdzie Żołnierzom Wyklętym – bohaterom antykomunistycznego podziemia, którzy w obronie niepodległego bytu Państwa Polskiego, walcząc o prawo do samostanowienia i urzeczywistnienia dążeń demokratycznych społeczeństwa polskiego, z bronią w ręku, jak i w inny sposób przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi komunistycznemu”.
W dniu 1 marca 1951 r. z rąk funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa życie stracili szefowie IV Zarządu Głównego Komendy Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”: ppłk Łukasz Ciepliński, mjr Adam Lazarowicz, por. Józef Rzepka, kpt. Franciszek Błażej, por. Józef Batory, Karol Chmiel i mjr Mieczysław Kawalec. Ponieśli śmierć w stołecznym więzieniu na Rakowieckiej. Do dnia dzisiejszego nie jest znane miejsce ich pochówku.
Nie wiemy również gdzie spoczywają doczesne szczątki innego „Żołnierza Wyklętego” związanego z ziemią łódzką, organizatora i dowódcy Konspiracyjnego Wojska Polskiego, kapitana Stanisława Sojczyńskiego ps. „Warszyc”, pośmiertnie awansowanego przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego do stopnia generała brygady.
Cześć ich Pamięci!
Pamiętajmy o Nich w naszych modlitwach.
Co jakiś czas słyszymy, że my, Polacy, jesteśmy narodem zapatrzonym w przeszłość, ciągle wracamy do historii, ciągle rozdrapujemy rany, ciągle nie możemy żyć współczesnością. Ale pojawia się pytanie – jak żyć normalnie w kraju, w którym w latach 40. i 50. zamordowano około 50 tysięcy ludzi? Jak nie wracać do historii w sytuacji, kiedy ogromna większość tych ludzi nie ma (ustalonych) miejsc pochówku?
dr hab. Krzysztof Szwagrzyk, historyk wrocławskiego oddziału IPN, kierownik ekipy prowadzącej prace ekshumacyjne na tzw. Łączce na Powązkach Wojskowych.